Krwawnik, mniszek, koniczyna – coś się kończy, coś zaczyna…
Zaczyna się wiosna, a właściwie w maju powinna już być
zadomowiona tutaj na dobre. Wraz z wiosną na łąkach, a nawet w
ogródkach nagle pojawiają się skarby z tytułowej wyliczanki.
Wraz
z wiosną pojawia się także wiosenne osłabienie i zdarzają się
spadki odporności. Jak wykorzystując pojawiające się właśnie
młode zioła, znacznie zdrowsze od sklepowych nowalijek, wzmocnić
swoje zdrowie?
Siła ziół jest znana od pokoleń, kiedyś wykorzystywana była znacznie częściej w leczeniu ciała i ducha. Teraz z roku na rok zauważa się powolny powrót do ziołolecznictwa.
Koniczynę znają wszyscy, zwłaszcza Ci poszukujący szczęścia. Zawiera szereg witamin (A, B, C, E i P) oraz mikroelementów (wapń, żelazo, potas), ale przede wszystkim charakteryzuje się wysoką zawartością flawonoidów o wielokierunkowym działaniu przeciwbakteryjnym i antyutleniającym. Aby zachować jej dobroczynne właściwości warto przygotować z niej syrop. Zbierz i umyj około 500 kwiatów koniczyny, zalej litrem wody, dodaj dwie sparzone, pokrojone cytryny i odstaw na 12 godzin. Po tym czasie odcedź kwiaty (wyciśnij je jak najmocniej, aby dobroczynne substancje trafiły do syropu). Do wody...