Co możesz zrobić dla planety, na której mieszkasz?

Czy zero waste to jedynie modna fanaberia?

Czy słyszałeś o śladzie węglowym, jaki pozostawia twoje życie i zachowanie, nawyki konsumpcyjne itp.?.

Czy naprawdę uważasz, że to nie ma żadnego znaczenia?

Osobiście jest mi bardzo bliska troska o środowisko. Do tego stopnia, że gdy byliśmy w te święta w górach ogarnęło mnie przerażenie. Ilość pozostawionych na szlaku puszek po piwie i plastikowych butelek była zatrważająca. Gdy dotarliśmy do schroniska poprosiliśmy o worek na śmieci, aby zebrać je w drodze powrotnej. Żałuję, że nie poprosiliśmy o dwa worki – źle oszacowaliśmy ilość.

Po górach chodzę trochę i już jakiś czas, i nie pamiętam takiej sytuacji. Oczywiście zawsze zdarzył się jakiś papierek po batoniku lub cukierku, który z łatwością zbieraliśmy ze szlaku, ale nie taka ilość puszek i butelek (!).
Nie jestem w stanie stwierdzić co kieruje ludźmi, którzy wyrzucają takie odpadki podczas wędrówki, spaceru. Czy przyjemnie jest im przebywać w zaśmieconej przestrzeni?
Nie wiem też dlaczego ostatnio tak się to zmieniło na niekorzyść. Przecież tyle się mówi i pisze w mediach o tym, że po Oceanie pływa wyspa utworzona ze śmieci, że zwierzęta umierają i są okaleczane na skutek kontaktu ze śmieciami pozostawionymi przez ludzi, że drobinki plastiku są już niemal wszędzie (w nas też…)

Ikoniczne stało się zdjęcie konika morskiego z patyczkiem kosmetycznym, podobnie jak żółwia morskiego zaplątanego w foliową reklamówkę.
Czy naprawdę ktoś świadomie chce żyć w takiej rzeczywistości?

Oczywiście słyszy się głosy, że ekologia jest dla (wybierz właściwe/dopisz, co pominęlam): nowobogackich, elit, świrów, mających dużo czasu, niezapracowanych…. Ale czy na pewno?
Czy osoby zostawiające śmieci na górskich szlakach mogłyby tego nie robić i czy wymagałoby to od nich nadludzkiego wysiłku?

Ten post piszę w odpowiedzi na zastaną rzeczywistość, ponieważ myślałam, że skoro informacje o sposobach na okazywanie elementarnego szacunku przyrodzie znajdują się już wszędzie – nie potrzebuję tego powtarzać po raz kolejny. Wolałabym się mylić.

Globalne problemy często wydają się być abstrakcyjne, nie dotyczące bezpośrednio nas samych. Każdy z pewnością chociaż raz słyszał koronny argument wszystkich przeciwnych zmianom-racjonalnych: „jeżeli zacznę być bardziej eko to i tak to na nic nie wpłynie, bo inni tego nie zrobią”.
Otóż jest to błąd logiczny. Każda zmiana pociąga za sobą konsekwencje, mniejsze lub większe.

Dodatkowo pojawia sięj postawa „czemu tu tak brudno?” „niech to ktoś posprząta”. Prawda jest taka, że jeżeli my tego nie posprzątamy często nikt tego nie zrobi. Jak w wielu przypadkach nie ma co oglądać się na innych tylko działać.

Co możemy zrobić na co dzień, żeby być bardziej ekologicznymi, by zmniejszyć pozostawiany po sobie ślad węglowy?

Przecież nie da się cały czas ignorować problemu, który nas otacza. Tym bardziej, że sami, jako ludzie stanowimy część tego problemu.

Zmiana może przebiegać etapami. Bez nagłej radykalnej zmiany wszystkich swoich przyzwyczajeń.

1. Wykorzystuj powtórnie, ubrania, opakowania, wszystko, co przyjdzie Ci do głowy, aby nie produkować jednorazowych śmieci. Nie bierz niepotrzebnych, darmowych gadżetów
Możesz spróbować ograniczyć zakupy do rzeczy, które są Ci niezbędne (szanuję idee minimalizmu, ale jednocześnie wiem, że nie u każdego sprawdza się posiadanie 100 rzeczy).
Wystarczy, że pomyślisz ile litrów wody potrzeba na farbowanie pary dżinsów albo bawełnianej koszulki (wiesz?), być może stwierdzisz, że te które masz w szafie są wystarczające.
Zastanów się czy naprawdę potrzebujesz nowego produktu. (Za podejście i szacunek do przyrody ogromnie cenię markę Patagonia i ich akcję „Nie kupuj tej kurtki”).

2. Używaj butelek i bidonów wielorazowego użytku. Dzięki temu nie będziesz kupować wody/napojów w plastikowych – jednorazowych butelkach.

3. Można też kupić kubek termiczny (albo nie termiczny tylko składany, jak np. let my fire), wielorazowego użytku i dzięki temu nie korzystać z jednorazowych opakowań kupując np. kawę na wynos.

4. Niezbędnik sistema – przydaje się podczas wycieczek, w schroniskach górskich, gdzie są jednorazowe sztućce.

5. Zrezygnuj z plastikowych słomek (możesz kupić metalowe).

6. Wykorzystuj na zakupy torby bawełniane, żeby nie kupować plastikowych reklamówek.
Podobnie, gdy kupujesz warzywa i owoce możesz użyć małych bawełnianych toreb (torbacze), żeby nie brać jednorazowych, plastikowych opakowań.

7. Używaj pojemników na jedzenie z kauczuku lub plastiku BPA Free – są wielorazowego użytku, eliminują z użycia folię i folie aluminiową do pakowania kanapek. Przydają się też, gdy kupujesz jedzenie na wynos.
Można w nich nosić własne jedzenie lub przekąski – orzechy lub suszone owoce (które można kupić na wagę, dzięki temu nie kupujemy małych, plastikowych opakowań).

8. Segreguj śmieci i poddawaj, co możesz recyklingowi.
Teraz to już chyba każdy segreguje śmieci (ale myślałam też, że każdy nie śmieci w górach…)

To są podstawy. Małe rzeczy, małe krok do przodu. Nie trzeba być od razu fanatykiem i popadać w skrajności, albo mówić, że się nie da i to nic nie zmieni.

Co możesz zrobić jeszcze, jeszcze bardziej?

Wybierać świadomie opakowania szklane, a nie plastikowe. Albo produkty bez opakowań (np. mydło i szampon w kostce).

Używać kubeczka menstruacyjnego (jeżeli jesteś kobietą)

Zużywać znacznie mniej papieru – nie musisz drukować choćby wszystkich biletów na koncerty i przejazdy – wystarczą kody z aplikacji.

Można korzystać z ekologicznych kosmetyków i środków czystości. Robić własne kremy, własny proszek i płyn do płukania oraz do czyszczenia.
Dodatkowo oprócz korzyści dla planety będzie to korzystne dla Twojego zdrowia. Zmniejszysz własną ekspozycję na kontakt ze środkami chemicznymi.

Można oddać rzeczy, których nie używamy, zamiast je wyrzucać. Przydadzą się komuś innemu i być może jeszcze długo mu posłużą. Dzięki temu ten ktoś nie kupi nowej rzeczy i oboje przyczynicie się do zmniejszenia ilości produktów, które szybko zamieniają się w śmieci leżące na gigantycznych wysypiskach.

Możesz przestać jeść mięso. Emitowane przez farmy hodowlane gazy cieplarniane niszczą klimat, odpadki pochodzące z tych farm zanieczyszczają wodę i glebę. Ilość antybiotyków zawarta w mięsie zwierząt hodowlanych jest ogromna.
W konsekwencji wszystko dotyczy Ciebie. Trafia do Ciebie. Nie jesteś bez wpływy na środowisko, jak również środowisko ma wpływ na Ciebie.
Po raz kolejny historia o tym, że co dajesz to dostajesz jest rzeczywistością.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *