Tak, jutro tłusty czwartek i z tej przyczyny wszyscy mówią o pączkach – zatem: mam i ja 😉

Co z tymi pączkami? Niestety brutalna prawda jest taka, że poza wartością energetyczną nie dostarczają one organizmowi właściwie żadnych substancji odżywczych (czyli klasyczne puste kalorie).

Pączek, w zależności od nadzienia czy też zastosowanego lukru/cukru pudru, to około 250-400 kcal. Czyli tyle, co dobry (duży i zdrowy) obiad :).

Jednak biorąc pod uwagę, że tradycja rzecz święta i niektórzy nie wyobrażają sobie tłustego czwartku bez pączka/pączków to dla własnego zdrowia, i spokoju sumienia jednocześnie, polecam wybrać lepszą wersję.

(Właściwie to zaczęłam się zastanawiać czy z psychologicznego punktu widzenia lepiej, gdy po nocach straszy nas pączek, którego nie zjedliśmy, czy ten, którego zjedliśmy… Podobno żałuje się tych rzeczy, których się nie zrobiło ;)…).

Lepsza wersja pączka to w tym przypadku taki pączek, który w składzie ma tylko podstawowe składniki (mąkę, drożdże, cukier, jajka, mleko, olej).

Na pewno nie są to pączki z super-marketu pełne utwardzonych tłuszczów, substancji spulchniających, emulgatorów, substancji smakowo-zapachowych i konserwujących. Pamiętajcie, że wasz organizm będzie musiał potem poradzić sobie z taką ilością cukru, tłuszczu oraz kalorii i dodatkowych substancji, jaką mu dostarczycie.

Być może znacie tradycyjną cukiernię, która takie lepsze wersje pączków wypieka, która dba o dobrą jakość i naturalne składniki.
Być może w trosce równocześnie o tradycję i swoje zdrowie sami zrobicie pączki?
Żeby były mniej kaloryczne można przygotować wersję pieczoną, a nie smażoną. Tak, zgadzam się – smakują wtedy bardziej jak drożdżowe bułeczki, ale czy komuś to przeszkadza? 😉

Polecam świetny przepis na pączki z batatów (inspiracja od Jadłonomii). Pączki wegańskie – bez jajek i nabiału, które jednocześnie pięknie pachną drożdżowym ciastem, są puszyste i delikatne. Mają też w składzie bataty = warzywa = zdrowie 😉

Potrzebujesz:

3 szklanki mąki (może być orkiszowa z grubego przemiału, lub pół na pół pszenna razowa i biała)
100 ml mleka roślinnego
7 g drożdży instant
2 łyżki cukru trzcinowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
½ łyżeczki soli

1 szklanka purée z batatów (batat ugotować i rozgnieść na puree)

½ szklanki oleju rzepakowego

+ marmolada na nadzienie

Składniki (poza purée z batatów i olejem) zagniatać ręcznie w misce przez 1 – 2 minuty.
Następnie stopniowo dodawać purée z batatów i zagniatać przez kilka minut do czasu, aż ciasto będzie elastyczne i nie klejące się do dłoni. Wówczas dodawać stopniowo olej i zagniatać ciasto kolejne kilka minut.
Gdy będzie odklejać się od dłoni przełożyć do oprószonej mąką miski, przykryć ściereczką i czekać godzinę, aż wyrośnie.
Po godzinie ciasto rozwałkować na grubość 0,5 – 1 cm i wykrawać kółka, które należy napełniać marmoladą i formować w kuleczki.
Wszystkie kuleczki-pączki odłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i zostawić do wyrastania na 30 mniut.
Po tym czasie do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika włożyć wyrośnięte kuleczki-pączki i piec przez około 15 – 18 minut.

Podobno tę wersję można też tradycyjnie usmażyć, jednak nie próbowałam (po prostu nie jem smażonego), ale jeżeli ktoś ma ochotę na dodatkowy eksperyment…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *