Tematy związane z ciałem, jego fizycznością i nie tylko, zaczęły mnie interesować już kilka lat temu. Dodatkowo od ponad dwóch lat, pod czujnym i cierpliwym okiem świetnych nauczycieli praktykuję jogę, co niewątpliwie również wpłynęło na wzrost i poszerzenie moich zainteresowań tematem ciała.

Aktualnie mam pewność, że ciało jest ważne w wielu wymiarach. W jego strukturach zapisuje się całe życie i wszystkie doświadczenia. Dzięki temu przez pracę z ciałem możemy wiele zmienić, uzdrowić – nie tylko na poziomie fizycznym, ale też mentalnym.
Dla mnie podejście to, gdy o nim przeczytałam, z jednej strony było potwierdzeniem przeczuć, a z drugiej strony stanowiło nagłe olśnienie. Błysk, który rozjaśnia to, co jest w pomieszczeniu. Błysk, który oświetla to czego nie widzieliśmy wcześniej tylko dlatego że było ciemno, a nie dlatego, że czegoś tam nie było.
Wiecie o czym mówię.

Idąc wieloma tropami trafiłam na książki Alexandra Lowena. Amerykańskiego psychiatry i psychoterapeuty, który pracując przez 60 lat stworzył własne podejście terapeutyczne – bioenergetykę. Nurt psychoterapii, który bada nieoczywiste związki psychiki i ciała, opisuje psychologię emocji i energię w ciele. W 1956 Lowen założył w Nowym Jorku Międzynarodowy Instytut Analizy Bioenergetycznej, później Ośrodek Serca w Nowej Anglii. Jak sam mówił: „Spojrzenie na ciało z perspektywy energetycznej pozwoli nam zrozumieć istotę wdzięku cielesnego i duchowości ciała bez popadania w mistycyzm. (…) duchowe oblicze zdrowia, które jest odczuwaniem żywotności i przyjemności płynących z ciała”.

Lowen napisał dwanaście książek dotyczących analizy bioenergetycznej. Tutaj krótko odniosę się bezpośrednio do książki zatytułowanej „Duchowość ciała”. Dla mnie była ona fascynująca, zachęcam, abyście po nią sięgnęli.

Książka rzuca snop światła na utrwalone wzorce. Wyjaśnia i uwalnia. Znajdziemy w niej odwołanie / przypomnienie tradycyjnego dla kultury zachodu oddzielenia materii od ducha i wyższość rozumu nad ciałem.
Jeżeli oddzieli się umysł od ciała – wówczas duchowość jest rozumiana jako zjawisko intelektualne, a ciało jest jedynie laboratorium biochemicznym. Jednak takie podzielenie skutkuje brakiem żywotności ciała, którego ruchy staja się sztywne, mechaniczne w pełni kontrolowane przez umysł. Inaczej niż u dzieci, które emocje wyrażają ciałem – skaczą z radości czy drżą przestraszone.

Pojawia się także porównanie ciała ludzkiego, poblokowanego negatywnymi emocjami, przeżyciami do ciała zwierząt, które żyją na wolności. Grację ruchów zwierząt widać od razu – zwinność wiewiórek, pewność ich ruchów. Człowieka „przygniecionego” przez życie (lub własne odczuwanie rzeczywistości) również można zauważyć od razu. W jego ciele nie ma energii, gracji, witalności. To jest właśnie lowenowskie rozumienie duchowości ciała.

W książce Lowen zwraca uwagę na trudne i bolesne przeżycia oraz dążenia, które wpływają hamująco na poszczególne części ciała (od ramion i pleców, aż po miednicę). Podaje przykłady kliniczne oraz zestawy ćwiczeń, które pomagają w pozbyciu się blokad cielesnych. Wyjaśnia, że stłumione emocje (np. strach czy stres) gromadzą się w ciele powodując napięcia. Strach przez ściągniecie mięśni powoduje, że ciało zastyga, ramiona są podniesione. Stres powoduje nawkowy stan gotowości. Pacjenci Lowena mieli ciała usztywnione w pozie nieustannego przygotowania na atak. Funkcjonowali tak przez cale lata, zesztywniali, nieustannie gotowi odeprzeć każdy atak, nawet taki, którego nie ma…

To wszystko wpływa destrukcyjnie ciało i mentalność. Widać tu wyraźnie połączenie pomiędzy ciałem i psychiką. W tej kategorii mieszczą się również dolegliwości psychosomatyczne, dolegliwości, których przyczyny nie sposób jasno zdiagnozować. (+ciekawa rozmowa z lekarzem medycyny tradycyjnej/akademickiej tutaj)

Wszystkie nasze doświadczenia życiowe kształtują strukturę ciała, co z kolei wpływa na osobowość. Nawarstwienie trudnych emocji i brak ich uwolnienia skutkuje sztywnością, nienaturalną postawą, nawet fizycznym bólem, a także nawykowym (często błędnym) odbieraniem rzeczywistości.

Przebudowa struktury ciała i umysłu wymaga bezpośredniej pracy w celu zredukowania napięć mięśniowych i zmiany konstrukcji mentalnych. Wszystkie wspomnienia i emocje tkwiące w strukturze ciała, są często nieuświadomione, a jak wiadomo można pracować jedynie nad tym, co sobie uświadamiamy, a to co nieświadome rządzi nami…

Trapia według Lowena polega na odzyskaniu kontaktu z własnymi uczuciami poprzez pracę z ciałem – kontaktu ze wszystkimi uczuciami, również tymi od których odcięło się na poziomie świadomości.
Lekkość i energię, którą utraciło ciało ludzkie na skutek negatywnych przeżyć można przywrócić.

Z całego serca polecam niezwykłe książki Lowena, które holistycznie podchodzą do zdrowia ciała i psychiki, które otworzyły mi kolejne ważne drzwi na ścieżce rozwoju i nauki.
Czego życzę również Wam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *