Pamiętacie Popeye’a? Miał rację! Aby być mocnym trzeba jeść szpinak 🙂
Popeye był bohaterem niejednego dziecka. Z podobną częstotliwością szpinak stawał się antybohaterem dzieciństwa – na skutek złego przyrządzenia i niestety zupełnie niesłusznie. Analiza grup pokarmów przeprowadzona przez badaczy z Uniwesytetu Harvarda potwierdza, że szpinak rzeczywiście ma moc! Wraz ze wzrostem spożycia wskazuje się na znaczące ograniczenie zapadalności na choroby przewlekłe.
Ogólnie rzecz ujmując wszystkie jadalne zielone liście korzystnie wpływają na organizm, a jest ich w czym wybierać. Roszponka, rukola, liście buraka, jarmuż, wszystkie rodzaje salat, liście rzodkiewki, kiełki. Dodatkowo zielenina dziko rosnąca, która pojawi się już niebawem. Wymienię tylko podstawowe: mlecz, pokrzywę, koniczynę, niedźwiedzi czosnek. Nieprzebrane bogactwo smaków i aromatów…
Zielone liście są najzdrowszą żywnością, a codzienne spożywanie zieleniny skutecznie przyczynia się do wydłużenia życia niwelując ryzyko udaru mózgu i zawału serca. Ponadto chlorofil zawarty w zielonych roślinach odtruwa organizm, a jego molekuły mają zdolność do wiązanie kancerogenów, dzięki czemu nie przedostają się one do DNA. Pełni też istotną funkcję w regeneracji cząsteczek ubichinionu – koenzymu Q10 (tak, to ten, który popularność zyskał dzięki swoim odmładzającym właściwościom).
Dla zwiększenia i przyśpieszenia absorpcji odżywczych substancji zawartych w zieleninie (takich jak: luteina, zeaksantyma, beta-karoten, witamina K) polecam łączyć ja ze źródłem tłuszczu. Wystarczy kawałek awokado, masło orzechowe, dressing z tahini, oliwa, orzechy, nasiona dyni lub słonecznika.
Można tez robić zielone koktaje. Podstawowy przepis to: dojrzały owoc + płyn (woda/napój roślinny) + zielone liście. Tutaj też trzeba pamiętać o składniku, który jest źródłem zdrowego tłuszczu. Do kielicha blendera można wrzucić łyżkę nasion lnu lub chia, które zmielą się z pozostałymi składnikami.
Dodawaj zieleninę do wszystkiego, wręcz do każdego posiłku. Natka pietruszki oraz bazylia do kanapek i zup, podwójna porcja liści gdzie się da i dodatkowa sałatka. Wartości odżywcze w porównaniu z kalorycznością w przypadku zieleniny dają do myślenia. W kwestii myślenia, albo rozrywki polecam też kilkuminutowa kreskówkę „Spinach vs Hamburger” w którym bohaterem jest marynarz o porywczej naturze i dobrym sercu 😉