Jakiś czas temu, jedząc mandarynki, zastanawialiśmy się czy osoby, które teraz są dziećmi zapach ten będą kojarzyły z grudniowymi świętami, tak jak my… Pytanie pozostawiam otwarte. Sama jestem pokoleniem Y i dla mnie zapach olejków eterycznych uwalniających się spod rozrywanej mandarynkowej skórki nieomylnie zwiastuje lub wręcz oznajmia święta 🙂
Cytrusy mają wiele pozytywnych właściwości dla naszego organizmu. Wszyscy wiemy o bogactwie witaminy C i takie tam, ale to dopiero początek.
Co ważne, odżywczy jest nie tylko sam miąższ, ale również skórka i znajdująca się tuż pod nią biała, gorzkawa część.
Bogactwo bioflawonoidów zawarte w skórce przyczynia się do wzmocnienia żył, tętnic, a także pobudza mikrokrążenie – co zapobiega żylakom oraz puchnięciu nóg. Działa również przeciwzapalnie, pobudza cyrkulację limfy czyli zwiększa jej wydajność w odtruwaniu organizmu (czego nie lubi cellulit!).
Ważne jest, aby używając skórki z cytrusów wybierać owoce organiczne, niewoskowane.
Wówczas można dodać do koktajli i zblendować razem z pozostałymi składnikami kilka pasków skórki z cytryny lub pomarańczy. Można również zetrzeć na tarce cytrusową skórę bezpośrednio do musli, deseru, ciasteczek lub sałatki, co nada potrawie fantastycznego aromatu, a ciału super mocy w walce z cellulitem.
Skórka pomarańczy zawiera hesperydynę pomagająca w metabolizmie lipidów we krwi, co ma również wpływ na zmniejszenie poziomu cholesterolu.
Skórkę z pomarańczy można również wysuszyć i przygotowywać w formie naparu lub jako dodatek do zielonej herbaty – wtedy smakuje świetnie! Pomaga przyspieszyć metabolizm i utratę tkanki tłuszczowej, a także wzmacnia układ odpornościowy.
Kolejnym plusem w takiej sytuacji jest wykorzystanie tego, co zwykle trafia do kosza. Tak, jest to zgodne z nurtem zero waste – i bardzo dobrze.
Szukajcie zatem odpowiednich owoców i sprawdźcie na sobie ich dobroczynny wpływ.
Nie tylko od święta 😉